Lasek Arkoński.

Niedziela, 6 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria z Alessą
To pierwsza rowerowa wycieczka z Alessą, która przedwczoraj rozpoczęła swoją przygodę z MTB.

Niemiecka pętla.

Sobota, 5 marca 2011 · Komentarze(1)
Kategoria setki


Ze względu na obowiązki rodzinne nie byłem w stanie zdążyć na 9-tą na spotkanie szczecińskiego BS. Jedyna osoba z ekipy z którą mogłem mieć kontakt telefoniczny niestety nie odpowiadała. Postanowiłem samotnie ruszyć w trasę i dogonić kolegów.
I tak w pościgu dojechałem do Löcknitz.

W oczekiwaniu na kolegów ze szczecińskiego BS. © butros

Skrzyżowanie w Löcknitz. © butros

Średnią miałem dość dobrą ale niestety na nikogo nie natrafiłem. Zaczęły mnie nachodzić wątpliwości czy to ja gonię kolegów, czy może przed nimi uciekam. Postanowiłem zaczekać w Löcknitz... i tak zeszła tu prawie godzina. Czas płynął szybko bo trafiłem na swego rodzaju niemiecką Masę Krytyczną. Brało w niej udział kilkaset osób w wieku najczęściej emeryckim.
Niemiecka Masa Krytyczna. © butros

Niemiecka Masa Krytyczna. © butros

Niemiecka Masa Krytyczna. © butros

Przejazd zakończył się na kempingu gdzie zorganizowano festyn z występami orkiestry.
Niemiecka Masa Krytyczna. © butros

Politzai na Masie Krytycznej. © butros

Festyn po Masie Krytycznej. © butros


Czas mijał nieubłaganie a szczecińskiego BS ani śladu. Wiedziałem już, że coś jest nie tak. Podejrzewałem, że w ostatniej chwili nastąpiła zmiana planu i pojechali inna trasą. Ruszyłem więc dalej. Za Löcknitz wiatr z zaciętego wroga zmienił się w obojętnego towarzysza a czasami nawet w pomocnego przyjaciela.
Kościół w Retzin. © butros


Przerwa na lunch...
Rastplatz w Glasow. © butros

i dalej w trasę
Kościół w Wollin. © butros

I tak sobie jadąc i mijając kolejne wioski dotarłem do Penkun
Zamek w Penkun. © butros

W Penkun na dziedzińcu zamku niespodziewanie doszło do spotkania z kolegami. Okazało się, że jechali w przeciwnym kierunku. W pośpiechu przedwyjazdowym źle zrozumiałem kierunek pętli i pojechałem w odwrotna stronę. Ponieważ wszystko odbywało się w sporym pośpiechu nie zdążyłem nawet sięgnąć aparatu aby uwiecznić spotkanie 12tki szczecińskich bikerów. (Fotki były przez niektórych kolegów robione. Jeśli można to proszę o ich przesłanie na adres piom@chello.pl)
Chwilę pogadaliśmy, przejechaliśmy wspólnie kilkaset metrów a potem wróciłem na swój wcześniej zaplanowany szlak.
Kościół w Penkun. © butros

Odpoczynek w Tantow. © butros

Tym sposobem dojechałem do Mescherin
Most graniczny Mescherin - Gryfino . © butros

Rastplatz w Mescherin. © butros

Choć odwiedzałem Mescherin wielokrotnie to nigdy nie byłem na wzgórzach z punktami widokowymi. Zainspirowany fotkami Gadabagiennego postanowiłem je odnaleźć. Schody prowadzące na pkt widokowy, jak na warunki niemieckie, są strasznie zaniedbane. Wejściem z rowerem na górę jest co najmniej kłopotliwe...
Ścieżka do punktu widokowego w Mescherin. © butros

ale późniejsze widoki rekompensują wszelkie trudności
Panorama Gryfina. © butros

Elektrownia Dolna Odra. © butros

Mescherin © butros

Panorama okolic Gryfina. © butros

Powrotna trasa do domu przebiegła bez problemów przez Neurochlitz, Kołbaskowo, Siadło Górne, Siadło Dolne i Kurów.

Kolejny upgrade A6.

Piątek, 4 marca 2011 · Komentarze(8)
Kategoria Serwis
Ponieważ źle mi się jeździ z pedałami, które nie są w żaden sposób związane z butem (w starym rowerze mam noski) postanowiłem przejść na SPD. Moje buty są do tego systemu przystosowane więc wystarczyło dokupić pedały. Rozważałem zakup SHIMANO PD-M520, PD-M540 oraz ewentualnie półplatformy PD-A540. Pedały PD-A540 odpadły w przedbiegach, PD-M520 mają plastikowe elementy (i z tego powodu są z nimi problemy) więc ostatecznie postawiłem na jakość i wybrałem PD-M540.
Shimano PD-M540 © butros

Shimano PD-M540 © butros

A tak wyglądają na moim Levelu A6:
Shimano PD-M540 w Levelu A6. © butros


Teraz pozostała jedynie nauka odruchowego wypinania i w drogę. Mam nadzieję, że wrócę w jednym kawałku :))

Przez lasy do Hintersee.

Niedziela, 27 lutego 2011 · Komentarze(7)


Ze względu na piękne słoneczko, mimo bólu kolan po wczorajszej setce, naszła mnie chęć na wypad w teren. Pomny niezbyt miłych sobotnich doświadczeń z "wmordewindem" tym razem ruszyłem w las. Trasa wiodła m.in. południowym brzegiem Głębokiego gdzie z trwogą widziałem bawiące się na topniejącym lodzie kilkuletnie dzieci i ich rodziców beztrosko rozmawiających sobie na brzegu. Głupota porażająca. Nie chcąc widzieć nieszczęścia zwróciłem im uwagę i pomknąłem dalej. Parę kilometrów za Głębokim w stadninie Żółtew spotkałem jeźdźców dosiadających nieco większe niż nasze rumaki.
Stadnina wierzchowców. © butros

W Sławoszewie pomimo upływu lat zmian niewiele, zaledwie parę nowych domów i działki na sprzedaż
Prze Sławoszewem. © butros

Sławoszewo. © butros

Dalej jadąc przez Grzepnicę i Węgornik ....
Droga Grzepnica - Węgornik. © butros

Butros i jego bike. © butros

dotarłem do Rezerwatu Świdwie gdzie było parę samochodów ale żadnego rowerzysty
Polana biwakowa w rezerwacie Świdwie. © butros

Wieża obserwacyjna - Rezerwat Świdwie. © butros

Dalej droga wiodła czerwonym szlakiem przez Zalesie i Dobieszczyn ...
Leśniczówka Zalesie. © butros

do granicy Dobieszczyn - Hintersee
Granica Dobieszczyn(PL) - Hintersee (D). © butros


Niedaleko za granicą na leśnej ścieżce stała sobie Polizei i jakoś tak dziwnie, choć z uśmiechem, się na mnie patrzyli. Pewno myśleli co za świr, zimą po ich lesie śmiga :) Fotki im nie robiłem bo mogłoby się się to dla mnie źle skończyć.
Dalej pojechałem sobie do Hintersee robię spokojnie fotki, oglądam okolicę i ....
Wieś Hintersee. © butros

patrzę a za mną znajomy radiowóz stoi. Chwilę postali popatrzyli i na szczęście pojechali dalej. Ciekawy jestem o co im chodziło.
Powrót do domu odbył się już bez dodatkowych atrakcji. W budce koło Głębokiego uzupełniłem trochę kalorii i pomknąłem do domu odmrażać zamarznięte palce stóp.

Skandynawskie wspominki.

Poniedziałek, 21 lutego 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Fotki
W oczekiwaniu na wiosnę parę fotek z wycieczki do Malmö i Kopenhagi.
Maj 2010.
Rowerowa Skandynawia - Malmö. © butros
Czy to już ich ostatnie chwile ?


Rowerowa Skandynawia - Kopenhaga. © butros

Rowerowa Skandynawia - Kopenhaga. © butros

Rowerowa Skandynawia - Kopenhaga. © butros

Rowerowa Skandynawia - Kopenhaga. © butros

Rowerowa Skandynawia- Kopenhaga. © butros

W tym dniu deszcz lał jak z cebra, wiał silny wiatr, temp ok.5C, a Szwedzi i Duńczycy śmigali na rowerkach aż miło było popatrzeć.

Buk (granica)

Sobota, 19 lutego 2011 · Komentarze(4)
Wycieczka całkowicie nieplanowana. Wróciłem z siłowni, odpocząłem ale jakoś było mi mało. Miała być jedynie rundka wokół Głębokiego a skończyło się na Buku. Pojechałbym jeszcze do Blankensee, ale niestety nie zabrałem papierów.
Pogoda nieciekawa, zimno, niebo zachmurzone, lodowaty wiatr. Po drodze spotkałem może ze 4 bikerów i to w okolicy Głębokiego, dalej pustki. Miłym akcentem wycieczki był kierowca passata kombi, który oferował pomoc w dotarciu do Szczecina kiedy szedłem sobie, dla rozgrzania palców stóp, wzdłuż drogi Dobra - Wołczkowo. Myślał, że złapałem gumę lub jakąś awarię. Widać są jeszcze życzliwi ludzie. Rzadko takie zainteresowanie się obecnie spotyka, szczególnie w Polsce. Pozdrawiam życzliwego kierowcę!
/

Mały upgrade roweru.

Środa, 16 lutego 2011 · Komentarze(4)
Kategoria Serwis
Wczoraj założyłem do nowego roweru złotego Powerlinka. Uważam, że to bardzo przydatna rzecz. Umożliwia błyskawiczne rozpięcie łańcucha. Co prawda szukałem spinki Connexa, ale w Szczecinie takowych brak. O spince Srama piszą, że trudno się rozpina. Faktycznie na początku miałem z tym niemały kłopocik. Okazało się jednak, że wystarczy ją odpowiednio chwycić i rozpina się bardzo prosto. Ułamek sekundy i łańcuch rozpięty !